A co to oznacza, że jest procesem społecznym?
Ano, w uproszczeniu tyle, że w uczeniu się potrzebni są nam najczęściej inni ludzie.
Uczenie się może zachodzić na kilka sposobów:
1. Poprzez naśladowanie - poprzez obserwację i naśladowanie. Uczymy się obserwując działania innych ludzi i ich naśladując.
2. Możemy uczyć się doświadczając świata bezpośrednio, ale aby zachodził proces uczenia się niezbędna jest refleksja nad własnym doświadczeniem i działaniem. Refleksja nad tym co widzimy, czego doświadczamy, co robimy. Nazywanie, objaśnianie sobie, tłumaczenie doświadczania i tego co robimy. Do tego zaś potrzebny jest język. W języku myślimy nad tym co będziemy robić dalej, co będziemy robić w kolejnym kroku naszego działania. Możemy wreszcie w języku wyjaśniać sobie zdarzenia lub zależności, które obserwujemy wtedy kiedy próbujemy zrozumieć.
3. Od innych uczymy się wchodząc z nimi bezpośrednie interakcje face to face - twarzą w twarz, poprzez rozmowę lub słuchając tego, co ktoś ma nam do powiedzenia na określony temat. Wówczas zachodzi proces dzielenia się wiedzą. Proces, który określamy jako negocjowanie znaczeń.
4. Kolejnym sposobem będzie Interakcja z innymi ludźmi, ale poprzez narzędzia i technologie komunikowania medialnego czyli mamy jedność czasu, ale nie ma jedności miejsca. Komunikujemy za pośrednictwem jakichś urządzeń technicznych wtedy kiedy rozmawiamy przez telefon, komunikujemy na czacie, komunikujemy za pomocą wideo komunikatorów takich jak Teams, Zoom czy Skype lub na portalach społecznościowych.
5. Następnym sposobem będzie komunikowanie medialne, ale bez jedności czasu i miejsca. Zachodzi ono wówczas gdy korzystamy z wiedzy innych ludzi, którą oni dzielą się z nami poprzez stworzony przez siebie komunikat medialny. Z tym rodzajem komunikowania mamy do czynienia począwszy od rytów naskalnych, rysunków, malarstwa, ale przede wszystkim od czasu wynalezienia pisma, a później druku. Później, już w XIX wieku pojawiły się kolejne narzędzia medialne: aparat fotograficzny, kamera filmowa, telefon wreszcie w XX wieku: radio, telewizja, komputery osobiste i Internet z różnego rodzaju komunikatami multimedialnymi wreszcie smartfony i tablety.
Oczywiście te wymienione przeze mnie sposoby uczenia się mogą często zachodzić równolegle czyli możemy obserwować czyjeś działanie i wchodzić w interakcje werbalną wtedy kiedy pytamy osobę, którą obserwujemy o to co robi, dlaczego robi tak, a nie inaczej itd. Kiedy dzielimy się swoimi uwagami, kiedy zadajemy pytania, kiedy prosimy o wyjaśnienie.
Odbierając – czytając komunikaty medialne również, co może wydawać się dość początkowo niezrozumiałe, wchodzimy w interakcje z komunikatem ponieważ komunikat został w określony sposób zakodowany przez autora.
Znaczenia myśli, ich sensy zostały zakodowane przez autora zgodnie z jego wiedzą o świecie i jego wiedzą językową. Zgodnie z jego rozumieniem i zdolnością do posługiwania się językiem komunikatu. Bo nie musi to być język naturalny może to być język fotografii czy język filmu itd.
Natomiast my będziemy odczytywać te znaczenia zgodnie z naszym rozumieniem świata zgodnie z naszym poziomem wiedzy i posługując się naszą wiedzą językową, naszą umiejętnością odczytywania znaczeń, które są kodowane w języku na poziomie semantycznym czyli poprzez dobór takich, a nie innych słów jako oznaczników pojęć, czynności czy cech obiektów. Na poziomie syntaktycznym, czyli na poziomie składni poprzez takie, a nie inne kodowanie przez autora znaczeń w takim, a nie innym układzie słów w zdaniu i ciągach zdań.
Po naszej stronie, jako odbiorców, konieczna jest zdolność do odczytywania znaczenie kodowanych poprzez składnię. Bardzo często zdarza się nam, że kiedy czytamy książkę, ale nie do końca odczytujemy sens zapisany w zdaniu, gdy nie jest dla nas od razu zrozumiały, to niekiedy musimy przeczytać określone zdanie z namysłem ponownie. Niekiedy musimy cofnąć się, przeczytać wcześniejsze zdania, po to, aby ułatwić sobie zrozumienie całego akapitu.
Pierwszą z technologii medialnych, która umożliwiła dzielenie się wiedzą w szerszej skali była książka. Nadal znaczenie tekstu, jako sposobu zapisywania myśli jest niezastąpione. Zmieniają się tylko formy tekstu, nośniki, narzędzia.
Natomiast jeśli przywołamy naszą wiedzę np. z biologii, z geografii lub historii to uświadomimy sobie, jak wiele tej wiedzy zawdzięczamy fotografiom czy filmom.
Jeśli pomyślimy o naszych wyobrażeniach historycznych, to dość szybko dojdziemy do konkluzji, że nasze wyobrażenia o tym jak wyglądały zdarzenia, które działy się dziesiątki czy setki lat temu, są kształtowane głównie poprzez oglądane przez nas filmy.
Oczywiście wyobrażenia możemy kształtować także podczas różnego rodzaju wycieczek, podczas odwiedzania muzeów, zwiedzania zamków, w uczestniczeniu jako obserwatorzy lub wręcz uczestnicy w różnego rodzaju rekonstrukcjach historycznych - będą to jakby żywe obrazy.
Ale film, który uruchamia bardzo wysokim stopniu również sferę emocjonalną ma największy wpływ na kształtowanie naszych wyobrażeń o czasach minionych. Jeśli pomyślimy sobie co wiemy o, albo jak wyobrażamy sobie choćby przysłowiowych Krzyżaków, to na pewno istotny wpływ będzie miał zarówno obraz Jana Matejki „Bitwa pod Grunwaldem” - jako komunikat wizualny najczęściej znany z reprodukcji fotograficznych. Jednak zapewne dla wszystkich głównym źródłem wyobrażeń o Krzyżakach, będzie przede wszystkim film w reżyserii Aleksandra Forda pt. „Krzyżacy”. No jest oczywiście jeszcze książka Henryka Sienkiewicza, ale jeśli nie oglądaliśmy wcześniej fotografii lub obrazów filmowych to wyobrażenia możemy jedynie budować na podstawie słownych opisów autora.
Autorzy, aby wspomóc nas w budowaniu wyobrażeń bardzo wiele miejsca poświęcają opisom. Czy będą to opisy wyglądu osób, czy to będą opisy miejsc, np. opisy przyrody lub miejsca, w którym dzieje się akcja fabuły.
Często przebrnięcie przez opisy (np. przyrody w Nad Niemnem) jest jednym z większych wyzwań dla czytelnika książki.
Każdy pewnie może przypomnieć sobie choćby początek Pana Tadeusza, Adama Mickiewicza, który to poemat rozpoczyna się bardzo precyzyjnym opisem dworu i jego otoczenia.
Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że opisy słowne odwoływać się muszą do wcześniejszych doświadczeń czytelnika. Jeśli nie mielibyśmy wcześniej utrwalonych obrazów, które są nazywane za pomocą określonych słów to nie moglibyśmy odtworzyć wyobraźni autorskiego opisów.
O wiele łatwiej oczywiście jest przyjmować wyobrażenia z filmów, takie jakimi są proponowane przez scenarzystę, reżysera i autora zdjęć filmowych. Wówczas nie musimy już sobie niczego wyobrażać tylko widzimy przedstawienia bohaterów, ubiorów czy miejsc, takimi jakie zostały one pokazane w filmie.
Jednak „czytanie” fotografii lub filmu również wymaga wiedzy językowej. Od znajomości języka danego medium zależeć będzie ile ze znaczeń zakodowanych przez twórców będziemy w stanie odczytać.
Napisz, który ze sposobów uczenia się jest Tobie najbliższy. Jak Ty lubisz się uczyć?
tel.: 505 377 726 e-mail: kontakt@terazrozumiem.pl
NOTA PRAWNA: Zgodnie z art. 25 ust. 1 pkt 1 b) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych (z 4 lutego 1994 r, z późn. zmianami) zastrzegam, że wszystkie materiały zamieszczone na terazrozumiem.pl są objęte prawami autorskimi, a ich dalsze rozpowszechnianie bez mojej zgody jest zabronione